Dziekuje za cudowny masaz:) Spięcia i blokady mi puscily, nie wszystkie od razu oczywiscie ale sporo! czekam juz na kolejny:))) Ile jeszcze jest mozliwosci i ile przestrezni do odkrycia!!!! Dziekuje Krzysiek za dzwieki i energie:)
Agatha11 lipca 2012 na 08:55
Krzysiu! Już słucham całości! 🙂 Twoja muzyka jest nieprawdopodona, cudowna, magiczna, boska! Trafia prosto w czakrę serca i rozpływa się po całej duszy, kołysząc, wyciszając, kojąc! A jak super się medytuje po wysłuchaniu Twojej płyty! 🙂 Masz talent i do tego piękny, anielski głos! Po prostu cudo! 🙂 Dzięki za tą Ucztę Duchową!
Kasia12 lipca 2012 na 09:00
Piękna, niesamowita muzyka, można jej słuchać bez przerwy i nigdy się nie nudzi. 😉
TomekW25 lipca 2012 na 09:02
Witaj Krzysztofie,
jakieś ponad dwa tygodnie temu, miałem przyjemność na rondzie w Mikołajkach, siedząc za Tobą posłuchać twojej wyśmienitej muzyki. Wkrótce dosiadł się mój dobry przyjaciel. Szkoda że nie odważyłem się wtedy z Tobą porozmawiać, bo jakieś wewnętrzne przeczucie nakłaniało mnie do podejścia. Teraz już nie mam wątpliwości, bo widzę, że również jesteś zainteresowany filozofią Eckharta Tolle, ale nie tylko.
Widzisz, nie na darmo wspomniałem również o tym moim przyjacielu. Od ponad roku, gdzieś od kwietnia zeszłego roku stałem się uczestnikiem, w co wciągnąłem również tego przyjaciela medytacji praktykowanej w domu przy pomocy nagrań z Monroe Institute. Potem to rozszerzyło się o znajomość książek Pana Roberta Monroe „Podróże poza ciałem”. Oczywiście nagrania miały temu posłużyć. Potem zaczęło się tego więcej, między innymi filozofia Eckharta Tolle.
Jednak zaczęły się i schody. O ile na początku różne „stany” autohipnotyczne wywoływane „The Gateway Experience” były bardzo głębokie, potrafiłem zatracić całkowicie ego, kilka razy byłem na progu unoszenia się z ciała. Ostatnio niestety strasznie wszystko osłabło, wkradło się zniechęcenie, a umysł czyni mnie trochę zdesperowanym. W pewnym czasie nawet założyłem forum internetowe by się dzielić doświadczeniami z innymi, jednak to nie wypaliło.
Z filozofią Eckharta też mam problem, bo umysł zbyt często i zbyt silnie przejmuje nade mną kontrolę, popadam w głębokie emocje i wydaje mi się niemożliwym to wszystko do osiągnięcia.
Próbowałem również z nagraniami Adama Bytofa, chociażby w celu osiągnięcia większej świadomości (świadomość świadka) i snów świadomych. Kilka razy były efekty, jednak nigdy na dłużej.
Obecnie… trochę medytacji i wielkie zniechęcenie.
Cóż, dlaczego tutaj i Tobie to piszę? Chyba dlatego że mam nadzieje, że Ty wiesz i nakierujesz we właściwym kierunku, bo chyba Ty wiesz więcej i to dużo więcej.
soundlovemedicine27 lipca 2012 na 09:03
Witaj Tomasz 🙂
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Myślę sobie że jedynie Ty potrafisz znaleźć swoją drogę, jedynie w sobie.
Dla mnie, w podobnym miejscu życia, najlepszym rozwiązaniem było uczestnictwo w kursie medytacji Vipassana http://www.pl.dhamma.org/index.php?L=15&id=1362/
Doświadcz – do czego zachęcam 🙂
Z miłością 🙂
TomekW2 sierpnia 2012 na 09:05
Drogi Krzysztofie,
bardzo dziękuję ci za tą informację 🙂
W chwili obecnej przeczytałem wszystkie zasady i wiem, że nie jestem jeszcze gotów.
Mam nadzieje, że do przyszłego roku dam radę się przygotować mentalnie, by sprostać wymaganiom Vipassany 🙂
Mam nadzieje, że odnajdę tam to czego szukam, albo dowiem się czego szukam 🙂
Z najszczerszym szacunkiem i uznaniem 🙂
soundlovemedicine12 września 2012 na 09:16
Na pewno Ci się uda 🙂
Pomyślności i miłości 🙂
Marina8 września 2012 na 09:06
Chcialam podziekowac Panu serdecznie ,za ta plytke ,ktora pan mi dal,mimo ,ze wrzucilam tylko 2 zl… 🙂
Panska muzyka towarzyszy mi gdy zasypiam.Bardzo mnie wycisza i wlewa we mnie pozytywny spokoj.
Bardzo bylo mi to potrzebne w obencym mi czasie,przynoszacym wiele zmian i wyzwan.
Jeszce raz dziekuje 🙂
Marina
soundlovemedicine10 września 2012 na 09:09
Marina, dziękuję – cała przyjemność po mojej stronie 🙂
Niech służy i rozświetla drogę 🙂
Pomyślności i miłości 🙂
Judyta B9 września 2012 na 09:07
Witam!
słyszałam Pana muzykę w centrum przy metrze,
wracałam wtedy z córeczką, przystanęłyśmy i słuchałyśmy, bardzo mi się podobała , jej zresztą też (choć ma dopiero 4 latka:)
niezwykłe to są dżwięki, magiczne.
kupiłam płytę, jest w s p a n i a ł a.
natomiast ten filmik umieśzczony na YouTubie -przyznaję nie podoba mi się i wręcz nie zachęciłby mnie do kupienia tej płyty. Przedstawione są w nim tylko urywki, fragmenty utworów, a moim skromnym zdaniem powinnien być raczej jeden lub dwa, tak ,zeby można było się lepiej wsłuchać, „efekty wizualne” też uważam,ze są przesadzone, ale to tylko moje osobiste odczucia.
w każdym razie bardzo się cieszę, ze nabyłam płytę i że ta muzyka „unosi mnie” i relaksuje wieczorem.
tak w ogóle to też chcialam się Pana zapytać jak Pan to robi, ze jest Pan taki rozlużniony, radosny, pełny takiego spokoju i harmonii ? Pan promieniał po prostu 🙂
tylko pozazdrościć,
pozdrawiam i również
życzę wszystkiego dobrego.
soundlovemedicine10 września 2012 na 09:11
Bardzo dziękuję Pani Judyto 🙂
To bardzo cenna uwaga – i zamierzam się ustosunkować 😉
Również czuję że nagranie w całości utworu jest dobrym pomysłem.
Myślę sobie że jeśli poddajemy się życiu krocząc ścieżką miłości i spokoju – pracując nad sobą ( rozpuszczając ego – często nie reagując jedynie obserwując to co się wydarza ) radość, harmonia że tak się wyrażę – skutkiem ubocznym naszej egzystencji stają się 😉
I tego z całego serca życzę 🙂
Bolek12 września 2012 na 09:12
Dziękuję 🙂 Ta muzyka leczy duszę. Pierwszy raz usłyszałem ją wracając z pracy po wyjątkowo ciężkim dniu. Zmęczenie ulotniło się bardzo szybko a w jego miejsce przyszedł spokój, zachwyt, radość. To jest bardzo dobre co Pan robi. Potrzebne. Ludzie odnoszą pożytek już przez samo przejście obok. Wielki pożytek przez posłuchanie przez minutę. Oby Pan grał jak najwięcej i czerpał z tego więcej i więcej radości…
Paulina K.12 września 2012 na 09:13
Hej Krzysztof,
spotkaliśmy się dzisiaj na metrze centrum, jak kupowałam Twoją płytę i zapytałam, czy mogę ją wykorzystywać do swoich sesji healingowych. Przejrzałam Twoją stronę, widzę, że również podążasz ścieżką dhammy 😉 bardzo się cieszę, że Cię spotkałam. Prowadzę ceremonie ayahuaski, myślę że słyszałeś conieco o tym 🙂 Poza tym robię również masaże terapeutycznymi olejkami i pod koniec sesji Twoja muzyka będzie wspaniała. Bardzo Ci dziękuję,
pozostań w prawdzie i miłości,
Paulina
soundlovemedicine12 września 2012 na 09:15
Witaj Paulinko 🙂
Wszystkie drogi jak widać prowadzą do nieba – w nas 🙂
Muzyka – niech służy i daje ukojenie
Metta
kres13 września 2012 na 09:17
witam serdecznie,
spotkałam Cię dzisiaj grającego przy Metrze Centrum i.. całkowicie zaczarowały mnie te dźwięki… piękne, cudowne, delikatne. Jestem teraz w ogromnie trudnym, przełomowym i stresującym momencie życia, emocjonalnie nie daję sobie rady z tym wszystkim i nie panuję nad stresem. Wzięłam wizytówkę i weszłam na stronę, a tam.. masaż. Nic nie dzieje się bez przyczyny, może taki masaż i ta cudna muzyka uzdrowiłyby trochę moją duszę? Czy byłaby możliwość umówić się na masaż? Jak to się odbywa? czy w przyszłym tygodniu na przykład byłby na to czas?
będę wdzięczna za odpowiedź.
i dziękuję za dzisiejsze przeżycia.
soundlovemedicine13 września 2012 na 09:18
Dziękuje 🙂
Tak, masaż jest doskonałym rozwiązaniem gdy umysł jest zanieczyszczony.
Gdy ciężko szukać w nim spokoju i równowagi a ciało jest spięte.
Moje zabiegi przywracają harmonię w ciele i umyśle – zapraszam zatem https://www.soundlovemedicine.pl/terapiemasaze/
Odpowiem więcej na priv.
Serdeczności 🙂
Janek15 września 2012 na 09:19
Spotkałem się z tą muzyką dzisiaj na ulicy Wrocławia i z pewnością udam się na jutrzejszy koncert, świetny facet świetna muzyka
Vitor Lima8 października 2012 na 09:20
Hey, I’m Vitor Lima. I’m a brazilian and I just met you yesterday. I’ve loved your music and i stayed some minutes enjoying it. I know how important it is for an artistic to receive the „feedback” of the public, so I would like to say that you are really good. That your music touched my heart and I feel calm and a bit tranquilizer with it. Congratulations.
Hope you continue to play music, to move people’s feelings. And I really hope that other people will be touched by your music.
See you.
Good journey!
Beata M9 października 2012 na 09:22
Kupiłam płytę od artysty grającego, na instrumencie Hang Drum, przed metrem w Warszawie dnia 4pażdziernika 2012r.
Miły gość. Podziękował i życzył wszystkiego dobrego. (Wzajemnie.)
Ciekawe, że gdybym nie miała problemów z automatem do sprzedawania biletów, to może bym go nie spotkała. A tak po kupien
iu (wreszcie) biletu, kiedy miałam już iść do metra, nagle doleciał mnie interesujący kojący dźwięk. Odwróciłam się na chwilę, ciekawa skąd ten dźwięk dobiega i zobaczyłam, że jakiś facet gra na dziwnym instrumencie. Już miałam dojść do drzwi metra, gdy ciekawość wzięła górę. Pomyślałam: „Co to za instrument? Ciekawe jak wygląda. Zobaczę teraz, bo następnej okazji może nie być.” I zawróciłam, by tylko popatrzeć z daleka na ten dziwny instrument, ale jednak podeszłam bliżej – dźwięki porywały mą duszę. Przed grającym ujrzałam kolorowy rysunek z postacią medytującą, i czakry na niej. Obok leżały płyty CD, wzięłam jedną – bez wahania zapłaciłam do kapelusza (tak jak sugerował muzyk nieprzerywający grania).
Teraz w domu słucham tej kojącej muzyki. Uspokaja, łagodzi duszę.
Polecam tą muzykę!!!
Monika C.20 października 2012 na 09:23
Tydzień temu kupiliśmy Twoją płytę na Starym Mieście. Słucham jej codziennie. Dziękuję :)))
Michał B.23 października 2012 na 09:24
Pozdrawiam Pana z Patelni, wielki szacunek 🙂 !
Gdybym miał przy sobie pieniądze to z miejsca bym kupił płytę 🙂
Naprawdę świetna sprawa, powodzenia!!
edzia25 października 2012 na 09:25
Od razu mnie zaczarowała ta muzyka. Szkoda tylko że tak rzadko pana słychać w centrum Warszawy.Pozdrawiam
Usłyszałem w labiryncie u Sylwii, kupiłem na allegro. Właśnie odpływam. Dziękuję.
mk. exe25 lutego 2013 na 09:27
Przesłuchuje co jakiś czas, załączając przy tym spokój i rozluźnienie. Lubię 🙂 chociaż co prawda zanim usłyszę ją na jakimś porządnym sprzęcie to trochę minie. Fajnie byłoby usłyszeć Pana na żywo 😉 a już w centrum miasta to zwłaszcza 🙂
Pozdrawiam
Lucynda25 lutego 2013 na 09:28
Do snu, w tramwaju, po kłótni, po dużych emocjach. Wszędzie warto. Pomaga.
Kasia26 lutego 2013 na 09:28
Anielska muzyka.
Anita Wesner.1 marca 2013 na 09:30
Krzysztofie płyta zrobiła na mnie cudowne wrażenie po wysłuchaniu chciało się jeszcze i jeszcze…..:) dlatego zgodnie ze swoimi odczuciami słuchałam i słuchałam ……niebiańskie dźwięki jak to ktoś gdzieś już napisał 🙂 może nie będę w tym zbyt oryginalna 😉 ale co mi tam ,tak właśnie poczułam .Dziękuję :)))))))))))))))))).Anita
w Elblągu już wiemy, czekamy i kupujemy oczywiście:)
Pan Bug3 czerwca 2013 na 09:53
uzyka poniewiera z wdźiękiem, że się tak wyrażę 🙂
dawno się tak nie wyciszyłem. Ma jakieś właściwości „terapeutyczne”, że się tak wyrażę. Bo aktualnie ciężko mi myśli zebrać po raptem dwóch minutach słuchania 🙂
A.24 czerwca 2013 na 09:54
Witaj,
Wczoraj kupiłam Twoją płytę jest cudowna cieszę się, że Cie spotkałam. Dźwięk tej muzyki jest jak dźwięk wody i kryształów
Kupię jeszcze tą białą:)
Wszystkiego dobrego
Agnieszka
Beti30 czerwca 2013 na 09:57
Dziękuję Krzysiu 🙂
Beti30 czerwca 2013 na 09:58
Z Allegro najszybciej. Dziękuję
Anna16 sierpnia 2013 na 09:59
Twoja muzyka przywraca harmonię i niesie, i brzmi jeszcze długo potem, gdy ucichnie odtwarzacz.
Pokój z Tobą i miłość.
Anna
dee gee5 września 2013 na 10:01
to jest muzyka afrodyzjak, otwierająca serca i dusze kobiet:). wiem, Kriss, że nie to jest twoim założeniem gdy tworzysz, ale tak twoja muza działa:). ja już jestem ustrzelona. hidden desires:) dee gee
dee gee6 września 2013 na 10:01
miałam jednak rację co do działania twojej muzy:) skoro instrument ma wibracje swathisthany, to już wszystko jasne:). namaste!
Magda13 września 2013 na 10:02
Witam!
Od czasu, kiedy usłyszałam Cię w Warszawie w piątek wieczorem, jestem oczarowana tymi magicznymi dźwiękami wydostającymi się z niepozornego blaszanego statku UFO
Pewnie mnie nie pamiętasz, dziewczyny w wielkiej, zielonej bluzie, która rzuciła monetę do Twojej czapki i słuchała jeszcze chwilę starając się wchłonąć każdy dźwięk. Do teraz nie mogę sobie wybaczyć, że nie kupiłam wtedy Twojej płyty, ale na szczęście w dzisiejszych czasach łatwo wszystko odnaleźć i mimo wszystko stanę się jej posiadaczką
Ogólnie w swojej wiadomości zmierzam do tego, że naprawdę wielu jest „ulicznych grajków”, którzy prezentują swoje umiejętności i ustawiają się w zatłoczonych miejscach, aby ich kapelusze jak najbardziej się wypełniły. Wszędzie można znaleźć akordeonistów, skrzypków, gitarzystów i owszem, jest to często muzyka na wysokim poziomie, jednak nigdy żaden z nich mnie tak nie oczarował, żebym nie chciała się nigdzie ruszać, tylko słuchać. Siadając sobie w takim miejscu, ciemnym i nie tłocznym, stworzyłeś atmosferę idealną do odbioru tak nietypowej, pięknej muzyki. Naprawdę dziękuję za to, że już wiem czego będę słuchać w zimowe wieczory, sącząc w półmroku herbatę z zamkniętymi oczyma.
Pozdrawiam i życzę powodzenia i sukcesów w dalszym tworzeniu,
Magda.
E.B7 października 2013 na 10:04
Panie Krzysztofie,
kupiłam dzisiaj na Starym Mieście od Pana płytę Dhanwantari i .. cóż.. jeszcze raz dziękuję.. 🙂
Spotkanie z Pana muzyką w takim momencie mojego życia było dla mnie niezwykłym i budującym doświadczeniem. Jestem bardzo wdzięczna 🙂
Dobrze, że Pan JEST.. i Jest Miłością! Słyszy się Ją w Pana muzyce.. I Pan nią emanuje!
Przepraszam za taki poufały ton.. ale innych słów nie znalazłam ..
Piękna ta Pana Dusza, która tworzy takie dźwięki 🙂
Dużo Radości nam wszystkim Pan daje 🙂 Wznosi na te wyższe wibracje..
Pozdrawiam ciepło
Ps. Pozwoliłam sobie do Pana napisać ponieważ, nie wiem dlaczego, zostawiłam dzisiaj auto przy Parku Ujazdowskim i zrobiłam sobie spacer, który mnie zaprowadził.. po Pańską płytę. Jak po sznurku .. 🙂 To kawał drogi był 😉
Niech Pan gra!
🙂
Magda7 października 2013 na 10:05
Witam!
Od czasu, kiedy usłyszałam Cię w Warszawie w piątek wieczorem, jestem oczarowana tymi magicznymi dźwiękami wydostającymi się z niepozornego blaszanego statku UFO
Pewnie mnie nie pamiętasz, dziewczyny w wielkiej, zielonej bluzie, która rzuciła monetę do Twojej czapki i słuchała jeszcze chwilę starając się wchłonąć każdy dźwięk. Do teraz nie mogę sobie wybaczyć, że nie kupiłam wtedy Twojej płyty, ale na szczęście w dzisiejszych czasach łatwo wszystko odnaleźć i mimo wszystko stanę się jej posiadaczką
Ogólnie w swojej wiadomości zmierzam do tego, że naprawdę wielu jest „ulicznych grajków”, którzy prezentują swoje umiejętności i ustawiają się w zatłoczonych miejscach, aby ich kapelusze jak najbardziej się wypełniły. Wszędzie można znaleźć akordeonistów, skrzypków, gitarzystów i owszem, jest to często muzyka na wysokim poziomie, jednak nigdy żaden z nich mnie tak nie oczarował, żebym nie chciała się nigdzie ruszać, tylko słuchać. Siadając sobie w takim miejscu, ciemnym i nie tłocznym, stworzyłeś atmosferę idealną do odbioru tak nietypowej, pięknej muzyki. Naprawdę dziękuję za to, że już wiem czego będę słuchać w zimowe wieczory, sącząc w półmroku herbatę z zamkniętymi oczyma.
Pozdrawiam i życzę powodzenia i sukcesów w dalszym tworzeniu,
Magda.
Witaj Krzysztofie!
Spotkałam się z Twoją zaczarowaną muzyką z 'szamańskich’ bębnów w Gdyni w pięknym miejscu moyayoga…poczułam się cudownie , jakby moje wewnętrzne dziecko zostało ukojone, utulone i dopieszczone oraz rozgrzane zarazem….muzyka Twoja jest jak panaceum, dobra na wszystko:)…
to był niezapomniany wieczór…dziękuję bardzo….również gratuluję pomysłowości aby grac na takim ciekawym intrygującym instrumencie…
pozostaję pod dużym wrażeniem i urokiem muzyki i wykonawcy zarazem…:)
życzę wspaniałych inspiracji i weny do tworzenia oraz satysfakcji i dużo szczęścia i miłości…
przesyłam energię uznania, podziwu, wdzięczności i miłości…..:)
Alinka.
Marek W28 stycznia 2014 na 10:10
Cześć,
Jeszcze do dziś nie mogę ochłonąć, po Twoim sobotnio-niedzielnym koncercie w czasie spotkania z Markiem Kukułką i Babcią. Właściwie Ci nie podziękowałem, ale chcę żebyś wiedział, że Twoja muzyka była dla mnie bardzo istotną częścią naszej medytacji w kręgu. Poproszę prześlij mi dane swojego konta – chciałbym kupić Twoje płyty.
Życzę Tobie pomyślności i ciągłego natchnienia do tworzenia tak wspaniałej muzyki.
Marek W
re6eli026 kwietnia 2014 na 10:11
hej
pozdrawiam
rozmawialiśmy przy stacji metro centrum parę dni temu (24 kwiecień, koło dziesiątej rano)
kupiłam cd
kiedyś się zgłoszę, urzeczona jestem tym instrumentem i cieszę się że słucham płytki
soundlovemedicine26 kwietnia 2014 na 10:12
hej 🙂
Bardzo dziękuje i zapraszam serdecznie 🙂
Asia20 sierpnia 2014 na 10:14
Witaj,
Nazywam sie Asia, spotkalismy sie na Jarmarku Dominikanskim w pierwszym tygodniu. Bylam wtedyz mezem i chwilke rozmawialismy
m.in o muzyce. Mieszkamy w Pruszkowie. Prawdopodobnie tak wiele ludzi poznales ze rozumiem ze mozesz nas nie pamietac;)
W sumie to niewazne;)
Kupilismy wtedy Twoja plyte i odkad po raz pierwszy ja wlaczylam nie moge jej wylaczyc. Twoja muzyka jest NIESAMOWITA! Jest elektryzujaca, niebanalna. Jest w stanie dotknac kazdego mojego zmyslu. Zaglebic sie w mojej duszy. Powoduje ze czuje ze jestem czlowiekiem. Gdy jej slucham jestem szczesliwa:)
Przepraszam za te slowa ale musialam Ci to napisac zebys wiedzial zenie tylko Ty czerpiesz z niej radosc 🙂
Pozdrawiam
Asia
Karolina18 września 2014 na 10:15
Cześć,
za każdym razem kiedy grałeś w centrum przy metrze przechodziłam obok. Pomimo iż codziennie szłam spóźniona do pracy, zwalniałam. Słysząc jak grasz nie mogłam nie zwolnić, stawałam gdzieś obok i słuchałam. Nie mogłam inaczej, chociaż przez chwilę potrzebowałam pobyć z tą muzyką. Jest piękna, pociągająca… . Za każdym razem przechodząc, słysząc ją budziło się we mnie pragnienie świata…
Nasze dzisiejsze krótkie spotkanie i rozmowa uwolniły we mnie jakąś radość, coś pozytywnego i dobrego…
Dziękuję, że grasz czasem na ulicy, dzielisz się sobą z innymi … myślę, że nawet nieświadomie pomogłeś wielu ludziom…
Mam w sobie głębokie przekonanie, że robiąc w życiu to co kochamy, co jest naszą pasją, częścią nas, dzieląc się tym z innymi, zmieniamy świat na lepsze.
Moim wielkim marzeniem i planem jest odnaleźć to coś … dzisiejszy dzień, dzisiejsza radość i pozytywna energia, którą się ze mną podzieliłeś była cennym drogowskazem.
Słucham teraz Twojej muzyki z białej płyty, to nie to samo co na żywo, ale pozwalam jej działaś w mojej głowie i sercu.
Pozdrawiam, trzymaj się ciepło !
p.s: myślę, że Nepal na Ciebie czeka 🙂
Karolina
Paweł23 września 2014 na 10:16
Witaj.
Z góry przepraszam że zawracam głowę i zabieram cenną energię na czytanie mojego maila.
Otóż(w skrócie) ,parę lat temu mieszkałem na wsi gdzie poznałem czym jest prawdziwe życie,natura wolność ,wewnętrzny ogień i siła.
Wchłonęła mnie do dziś filozofia Osho,życie Castanedy,świadome śnienie i sposób praktyki jogi według Iyengara .Niestety wróciłem do tzw.normalnego życia i… zaczyna brakować mi nieco bodźców do praktyki duchowej strony mojego Ja.Nie mam pewnie wystarczającej wiedzy lecz nauczyłem się jednej ważnej rzeczy:kto raz zaznał prawdziwej magii ten będzie jej szukał,dostrzegał i tworzył ją przez resztę życia.
Ja jestem na etapie w którym spełniłem swoje marzenie powrotu na wieś(poza Gdańsk) i szukam bodźców którę choć trochę pomogą na nowo obudzić moje wnętrze,poczuć magię.
I znalazłem.Od jakiegoś czasu chłonę podczas medytacji Twoją muzykę oraz muzykę innych zespołów i solistów hang drum.
Moje pytanie :czy jest szansa gdzieś ,w jakiś sposób kupić płyty z Twoją muzyką.Jest prawdziwym natchnieniem.Niestety linki do allegro są archiwalne a nie bardzo mogę znaleźć informację gdzie udać się na Twój występ.?Może jest jakaś inna opcja ?niezmiernie mi na tym zależy.
Z Dużym Szacunkiem Pozdrawiam Paweł
Niebo16 października 2014 na 10:18
Cudowna muzyka. Tak się zasłuchałam, że zapomniałam o zapłacie za płytę.
Świetnie się przy niej pracuje.
soundlovemedicine16 października 2014 na 10:19
🙂
Bardzo się cieszę 🙂
Zapraszam zatem do kontaktu
Serdeczności
Wiesława Sobolewska25 listopada 2014 na 10:32
Witam,
bardzo lubię słuchać muzyki, różnej, ale ostatnio słucham często czegoś relaksującego, czegoś co miło brzmi dla ucha i wiecie…. to co dzisiaj usłyszałam, przeszło moje wyobrażenia o muzyce. Sprawiła to muzyka, jaką tworzy Krzysztof Lottig, słuchałam każdego utworu z zamkniętymi oczyma, wyobrażałam sobie, że jestem w innym świecie, ta muzyka brzmi jak balsam, jest delikatna, subtelna , ale żeby to poczuć… trzeba jej posłuchać, wsłuchać się w każdy dźwięk, każdą nutkę. Jestem pod wrażeniem… Chyba wrócę na FB i posłucham jeszcze, bo … ciągle mi mało, i mało, dziękuję, że mogę słuchać czegoś takiego 🙂
Karin25 listopada 2014 na 10:33
Symfonia dźwięków, barw i świateł wybija akordy na powitanie i wznoszenie Świętej Chwili – CISZY.
Gdyby niebo miało uszy, ucieszyłoby się z tak pięknego odbicia światła – Dźwięku 🙂
Dziękuje za doświadczenie 🙂
kwiatzycia27 listopada 2014 na 10:34
Jeśli pragniesz niekonwencjonalnego brzmienia nowa płyta Krzysztofa dostarczy Ci to oraz wielu innych niezwykłych możliwości. Muzyka ta zaniesie Cię do różnych zakątków czasu i przestrzeni…fantazjuj…daj się jej ponieść…poczuj ją. Możesz dzięki niej przenieść się do swojego wnętrza i odreagować bądź uzdrowić właśnie to co akurat potrzebuje Twojej uwagi. Ja szczególnie polecam do tego celu utwór „Luna” lub „Atlantis”. Na końcu płyty mój ulubiony utwór „Snake”który to porusza we mnie już zupełnie inne instynkty i budzi zachwyt rytmem, charakterem i duszą… może Cię wprowadzić w trans. Gratuluje dzieła muzycznego i serdecznie polecam. <3
Bogusława Dzierzbińska5 grudnia 2014 na 10:35
Polecam gorąco!!!! Muzyka niezwykle subtelna i inspirująca. Dociera do każdego zakątka duszy. Na pewno warto posiadać w swojej kolekcji taką płytę.
Elżbieta31 grudnia 2014 na 10:36
Polecam, płyta jest przepiękna <3
Emma31 grudnia 2014 na 10:36
głęboki relaks gwarantowany 🙂
Karolina31 grudnia 2014 na 10:37
Polecam nową płytę Krzysia… jak i dwie poprzednie 🙂
Podarowałam ją sobie, podarowałam ją mamie…
Działa bardzo…w samochodzie nie mogę jej słuchać, gdyż po krótkiej chwili ta głębia dźwięku wprowadza w medytację, głębszą niż jest wskazana w trakcie prowadzenia samochodu…
Piękna muzyka…uzdrawianie… dla Duszy, dla Serca… czuć bardzo, że z Duszy i Serca płynie…
…no i mój ulubiony utwór nr 8 Snake https://www.youtube.com/watch?v=xsN-yNGeV6g
Dziękuję Krzysiu <3
Siaki31 grudnia 2014 na 10:38
Na zdrowie 🙂
MalgMit31 grudnia 2014 na 10:39
Piękna, kojąca muzyka 🙂
Agnieszka31 grudnia 2014 na 10:40
(płyta jest cudna!)
wiruje tańczy płynie
przenika
obmywa koi
scala
…
odlatuję
do mnie powracam
do wewnątrz
jest mi dobrze
tutaj
teraz
wiruję tańczę płynę
jestem
uwielbiam <3
Maja31 grudnia 2014 na 10:41
Każdy utwór, który tworzy nową płytę jest szczególny. Zarówno pojedyncze dźwięki, jak i całe kompozycje budują spójną aurę, są lekkie i jednocześnie pełne ukrytych symboli.
Cristal Mysore niesie oryginalne brzmienia, głęboko odprężające. Luna jest pozytywnie uzależniającą refleksją, taką – w którą po jednym wysłuchaniu – jest się gotowym znowu zanurzyć.
Tytułowe Cykade: płyną, biegną. Explorer odsyła mnie w daleką podróż. Ten utwór jest lotny, wręcz powietrzny, piękny. Snake – jakże przestrzenny(!) i mistyczny.
Głos – przypuszczam, że śpiew autora – który w pewnym momencie pojawia się w Horizon, bardzo dobrze współbrzmi z melodią. Jest jak znak, ślad na piasku – pojawia się przez chwilę w tle, po to, żeby zaraz przeminąć.
We wszystkich utworach podoba mi się balans: bogactwo dźwięków i jednoczesna oszczędność. Siłą (mocą) jest w moim odczuciu także brak słów. Dźwięki same w sobie niosą już przekaz. I dopóki mniej znaczy więcej, tym więcej chce się słuchać tych brzmień. <3
Andzia2 stycznia 2015 na 10:42
Krzysiu Twoje płyty to istna magia! Po ich przesłuchaniu tak naprawdę nie wiedziałam gdzie się znajduje, to był jakiś nierealny świat serce rośnie przy każdej kolejnej nutce i ma się ochotę słuchać więcej i więcej 🙂
Coś przecudownego. Dziękuje za to co robisz i tworzysz. Dzięki Twojej muzyce człowiek pragnie miłości, ukojenia i przybliża się do natury…to jest piękne 🙂
A tak przy okazji moja córcia Malwinka, która ma 19 miesięcy i ciężko ułożyć ją do snu, usiadła mi na kolana i usnęła w mig przy dźwiękach tej wspaniałej muzyki nie zdążyła nawet dojeść ciasteczka bidulka 😉
Życzę powodzenia Krzysiu, niech Twoja muzyka otuli cały świat! 🙂
Basia12 stycznia 2015 na 10:43
Ja miałam dzisiaj szczęście odkryć niesamowitą, przenikająca, kojącą muzykę tworzoną przez Krzysztofa. Wrażenia niezapomniane, do ktorych będę wracać często.
Alminka17 stycznia 2015 na 10:21
delikatność i siła. ukojenie i ożywienie. poczułam się jak ryba 🙂
paula29 sierpnia 2015 na 10:24
w Sopocie, zaczarowaleś, zahipnotyzowałeś mnie.. Bardzo żałuję że nie kupiłam płyty… Cudowneee
Gorąco polecam Soundlove Medicine ? Zabiorą was we wspaniałą podróż w głąb siebie przy aksamitnych dźwiękach, które delikatnie otulą ciepłem i światłem ❤️ Miód na serca ?
Patrycja Zarębska28 kwietnia 2020 na 22:20
Byłam na Waszym koncercie w Metatron Holistyczne Centrum Wiedzy i Naturalnych Terapii w zeszłym roku i było magicznie
✨??❤️???
Polecam ????
Anna Pastelowy Plener30 kwietnia 2020 na 08:55
Muzyka Soundlove Medicine dociera Tam gdzie Cumuje Prawda,Wolnosc,Milosc slowem Boski Pierwiastek… Pomaga podczas Wewnetrznej Transformacji zdecydowanie ulatwia Ten proces… Milosc od Pierwszego Sluchania… DZIEKUJE ??
Anna Nuc30 kwietnia 2020 na 17:52
Cudo.Mam płyty z dźwiękiem osobiście od Krzysztofa naprawdę uzdrawia. Polecam ❤️ ?❤️
Anna Nuc4 maja 2020 na 21:24
Cudo.Mam płyty z dźwiękiem osobiście od Krzysztofa naprawdę uzdrawia. Polecam ❤️ ?❤️
a serce pozwala być tym kim jesteśmy – być sobą 🙂
Tak – i jeśli ten aspekt rzeczywistości jest skonstytuowany dokładnie znamy smak szczęścia i miłości 🙂
Dziekuje za cudowny masaz:) Spięcia i blokady mi puscily, nie wszystkie od razu oczywiscie ale sporo! czekam juz na kolejny:))) Ile jeszcze jest mozliwosci i ile przestrezni do odkrycia!!!! Dziekuje Krzysiek za dzwieki i energie:)
Krzysiu! Już słucham całości! 🙂 Twoja muzyka jest nieprawdopodona, cudowna, magiczna, boska! Trafia prosto w czakrę serca i rozpływa się po całej duszy, kołysząc, wyciszając, kojąc! A jak super się medytuje po wysłuchaniu Twojej płyty! 🙂 Masz talent i do tego piękny, anielski głos! Po prostu cudo! 🙂 Dzięki za tą Ucztę Duchową!
Piękna, niesamowita muzyka, można jej słuchać bez przerwy i nigdy się nie nudzi. 😉
Witaj Krzysztofie,
jakieś ponad dwa tygodnie temu, miałem przyjemność na rondzie w Mikołajkach, siedząc za Tobą posłuchać twojej wyśmienitej muzyki. Wkrótce dosiadł się mój dobry przyjaciel. Szkoda że nie odważyłem się wtedy z Tobą porozmawiać, bo jakieś wewnętrzne przeczucie nakłaniało mnie do podejścia. Teraz już nie mam wątpliwości, bo widzę, że również jesteś zainteresowany filozofią Eckharta Tolle, ale nie tylko.
Widzisz, nie na darmo wspomniałem również o tym moim przyjacielu. Od ponad roku, gdzieś od kwietnia zeszłego roku stałem się uczestnikiem, w co wciągnąłem również tego przyjaciela medytacji praktykowanej w domu przy pomocy nagrań z Monroe Institute. Potem to rozszerzyło się o znajomość książek Pana Roberta Monroe „Podróże poza ciałem”. Oczywiście nagrania miały temu posłużyć. Potem zaczęło się tego więcej, między innymi filozofia Eckharta Tolle.
Jednak zaczęły się i schody. O ile na początku różne „stany” autohipnotyczne wywoływane „The Gateway Experience” były bardzo głębokie, potrafiłem zatracić całkowicie ego, kilka razy byłem na progu unoszenia się z ciała. Ostatnio niestety strasznie wszystko osłabło, wkradło się zniechęcenie, a umysł czyni mnie trochę zdesperowanym. W pewnym czasie nawet założyłem forum internetowe by się dzielić doświadczeniami z innymi, jednak to nie wypaliło.
Z filozofią Eckharta też mam problem, bo umysł zbyt często i zbyt silnie przejmuje nade mną kontrolę, popadam w głębokie emocje i wydaje mi się niemożliwym to wszystko do osiągnięcia.
Próbowałem również z nagraniami Adama Bytofa, chociażby w celu osiągnięcia większej świadomości (świadomość świadka) i snów świadomych. Kilka razy były efekty, jednak nigdy na dłużej.
Obecnie… trochę medytacji i wielkie zniechęcenie.
Cóż, dlaczego tutaj i Tobie to piszę? Chyba dlatego że mam nadzieje, że Ty wiesz i nakierujesz we właściwym kierunku, bo chyba Ty wiesz więcej i to dużo więcej.
Witaj Tomasz 🙂
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Myślę sobie że jedynie Ty potrafisz znaleźć swoją drogę, jedynie w sobie.
Dla mnie, w podobnym miejscu życia, najlepszym rozwiązaniem było uczestnictwo w kursie medytacji Vipassana
http://www.pl.dhamma.org/index.php?L=15&id=1362/
Doświadcz – do czego zachęcam 🙂
Z miłością 🙂
Drogi Krzysztofie,
bardzo dziękuję ci za tą informację 🙂
W chwili obecnej przeczytałem wszystkie zasady i wiem, że nie jestem jeszcze gotów.
Mam nadzieje, że do przyszłego roku dam radę się przygotować mentalnie, by sprostać wymaganiom Vipassany 🙂
Mam nadzieje, że odnajdę tam to czego szukam, albo dowiem się czego szukam 🙂
Z najszczerszym szacunkiem i uznaniem 🙂
Na pewno Ci się uda 🙂
Pomyślności i miłości 🙂
Chcialam podziekowac Panu serdecznie ,za ta plytke ,ktora pan mi dal,mimo ,ze wrzucilam tylko 2 zl… 🙂
Panska muzyka towarzyszy mi gdy zasypiam.Bardzo mnie wycisza i wlewa we mnie pozytywny spokoj.
Bardzo bylo mi to potrzebne w obencym mi czasie,przynoszacym wiele zmian i wyzwan.
Jeszce raz dziekuje 🙂
Marina
Marina, dziękuję – cała przyjemność po mojej stronie 🙂
Niech służy i rozświetla drogę 🙂
Pomyślności i miłości 🙂
Witam!
słyszałam Pana muzykę w centrum przy metrze,
wracałam wtedy z córeczką, przystanęłyśmy i słuchałyśmy, bardzo mi się podobała , jej zresztą też (choć ma dopiero 4 latka:)
niezwykłe to są dżwięki, magiczne.
kupiłam płytę, jest w s p a n i a ł a.
natomiast ten filmik umieśzczony na YouTubie -przyznaję nie podoba mi się i wręcz nie zachęciłby mnie do kupienia tej płyty. Przedstawione są w nim tylko urywki, fragmenty utworów, a moim skromnym zdaniem powinnien być raczej jeden lub dwa, tak ,zeby można było się lepiej wsłuchać, „efekty wizualne” też uważam,ze są przesadzone, ale to tylko moje osobiste odczucia.
w każdym razie bardzo się cieszę, ze nabyłam płytę i że ta muzyka „unosi mnie” i relaksuje wieczorem.
tak w ogóle to też chcialam się Pana zapytać jak Pan to robi, ze jest Pan taki rozlużniony, radosny, pełny takiego spokoju i harmonii ? Pan promieniał po prostu 🙂
tylko pozazdrościć,
pozdrawiam i również
życzę wszystkiego dobrego.
Bardzo dziękuję Pani Judyto 🙂
To bardzo cenna uwaga – i zamierzam się ustosunkować 😉
Również czuję że nagranie w całości utworu jest dobrym pomysłem.
Myślę sobie że jeśli poddajemy się życiu krocząc ścieżką miłości i spokoju – pracując nad sobą ( rozpuszczając ego – często nie reagując jedynie obserwując to co się wydarza ) radość, harmonia że tak się wyrażę – skutkiem ubocznym naszej egzystencji stają się 😉
I tego z całego serca życzę 🙂
Dziękuję 🙂 Ta muzyka leczy duszę. Pierwszy raz usłyszałem ją wracając z pracy po wyjątkowo ciężkim dniu. Zmęczenie ulotniło się bardzo szybko a w jego miejsce przyszedł spokój, zachwyt, radość. To jest bardzo dobre co Pan robi. Potrzebne. Ludzie odnoszą pożytek już przez samo przejście obok. Wielki pożytek przez posłuchanie przez minutę. Oby Pan grał jak najwięcej i czerpał z tego więcej i więcej radości…
Hej Krzysztof,
spotkaliśmy się dzisiaj na metrze centrum, jak kupowałam Twoją płytę i zapytałam, czy mogę ją wykorzystywać do swoich sesji healingowych. Przejrzałam Twoją stronę, widzę, że również podążasz ścieżką dhammy 😉 bardzo się cieszę, że Cię spotkałam. Prowadzę ceremonie ayahuaski, myślę że słyszałeś conieco o tym 🙂 Poza tym robię również masaże terapeutycznymi olejkami i pod koniec sesji Twoja muzyka będzie wspaniała. Bardzo Ci dziękuję,
pozostań w prawdzie i miłości,
Paulina
Witaj Paulinko 🙂
Wszystkie drogi jak widać prowadzą do nieba – w nas 🙂
Muzyka – niech służy i daje ukojenie
Metta
witam serdecznie,
spotkałam Cię dzisiaj grającego przy Metrze Centrum i.. całkowicie zaczarowały mnie te dźwięki… piękne, cudowne, delikatne. Jestem teraz w ogromnie trudnym, przełomowym i stresującym momencie życia, emocjonalnie nie daję sobie rady z tym wszystkim i nie panuję nad stresem. Wzięłam wizytówkę i weszłam na stronę, a tam.. masaż. Nic nie dzieje się bez przyczyny, może taki masaż i ta cudna muzyka uzdrowiłyby trochę moją duszę? Czy byłaby możliwość umówić się na masaż? Jak to się odbywa? czy w przyszłym tygodniu na przykład byłby na to czas?
będę wdzięczna za odpowiedź.
i dziękuję za dzisiejsze przeżycia.
Dziękuje 🙂
Tak, masaż jest doskonałym rozwiązaniem gdy umysł jest zanieczyszczony.
Gdy ciężko szukać w nim spokoju i równowagi a ciało jest spięte.
Moje zabiegi przywracają harmonię w ciele i umyśle – zapraszam zatem
https://www.soundlovemedicine.pl/terapiemasaze/
Odpowiem więcej na priv.
Serdeczności 🙂
Spotkałem się z tą muzyką dzisiaj na ulicy Wrocławia i z pewnością udam się na jutrzejszy koncert, świetny facet świetna muzyka
Hey, I’m Vitor Lima. I’m a brazilian and I just met you yesterday. I’ve loved your music and i stayed some minutes enjoying it. I know how important it is for an artistic to receive the „feedback” of the public, so I would like to say that you are really good. That your music touched my heart and I feel calm and a bit tranquilizer with it. Congratulations.
Hope you continue to play music, to move people’s feelings. And I really hope that other people will be touched by your music.
See you.
Good journey!
Kupiłam płytę od artysty grającego, na instrumencie Hang Drum, przed metrem w Warszawie dnia 4pażdziernika 2012r.
Miły gość. Podziękował i życzył wszystkiego dobrego. (Wzajemnie.)
Ciekawe, że gdybym nie miała problemów z automatem do sprzedawania biletów, to może bym go nie spotkała. A tak po kupien
iu (wreszcie) biletu, kiedy miałam już iść do metra, nagle doleciał mnie interesujący kojący dźwięk. Odwróciłam się na chwilę, ciekawa skąd ten dźwięk dobiega i zobaczyłam, że jakiś facet gra na dziwnym instrumencie. Już miałam dojść do drzwi metra, gdy ciekawość wzięła górę. Pomyślałam: „Co to za instrument? Ciekawe jak wygląda. Zobaczę teraz, bo następnej okazji może nie być.” I zawróciłam, by tylko popatrzeć z daleka na ten dziwny instrument, ale jednak podeszłam bliżej – dźwięki porywały mą duszę. Przed grającym ujrzałam kolorowy rysunek z postacią medytującą, i czakry na niej. Obok leżały płyty CD, wzięłam jedną – bez wahania zapłaciłam do kapelusza (tak jak sugerował muzyk nieprzerywający grania).
Teraz w domu słucham tej kojącej muzyki. Uspokaja, łagodzi duszę.
Polecam tą muzykę!!!
Tydzień temu kupiliśmy Twoją płytę na Starym Mieście. Słucham jej codziennie. Dziękuję :)))
Pozdrawiam Pana z Patelni, wielki szacunek 🙂 !
Gdybym miał przy sobie pieniądze to z miejsca bym kupił płytę 🙂
Naprawdę świetna sprawa, powodzenia!!
Od razu mnie zaczarowała ta muzyka. Szkoda tylko że tak rzadko pana słychać w centrum Warszawy.Pozdrawiam
Witam 🙂
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Tu można dowiedzieć się gdzie można mnie usłyszeć 😉
http://www.soundlovemedicine.kalendarium
Pozdrawiam
Usłyszałem w labiryncie u Sylwii, kupiłem na allegro. Właśnie odpływam. Dziękuję.
Przesłuchuje co jakiś czas, załączając przy tym spokój i rozluźnienie. Lubię 🙂 chociaż co prawda zanim usłyszę ją na jakimś porządnym sprzęcie to trochę minie. Fajnie byłoby usłyszeć Pana na żywo 😉 a już w centrum miasta to zwłaszcza 🙂
Pozdrawiam
Do snu, w tramwaju, po kłótni, po dużych emocjach. Wszędzie warto. Pomaga.
Anielska muzyka.
Krzysztofie płyta zrobiła na mnie cudowne wrażenie po wysłuchaniu chciało się jeszcze i jeszcze…..:) dlatego zgodnie ze swoimi odczuciami słuchałam i słuchałam ……niebiańskie dźwięki jak to ktoś gdzieś już napisał 🙂 może nie będę w tym zbyt oryginalna 😉 ale co mi tam ,tak właśnie poczułam .Dziękuję :)))))))))))))))))).Anita
Nie wiem czy można ubrać w słowa doświadczenie jakim jest masaż u Krzysia i emocje temu towarzyszące.. Na pewno:
CUDOWNY, pełen CIEPŁA i MIŁOŚCI człowiek!
NIEBIAŃSKI dotyk!
GŁĘBOKA, OCZYSZCZAJĄCA podróż!
A teraz tony SPOKOJU i RADOŚCI 🙂
Dziękuję Krzysiu 🙂
w Elblągu już wiemy, czekamy i kupujemy oczywiście:)
uzyka poniewiera z wdźiękiem, że się tak wyrażę 🙂
dawno się tak nie wyciszyłem. Ma jakieś właściwości „terapeutyczne”, że się tak wyrażę. Bo aktualnie ciężko mi myśli zebrać po raptem dwóch minutach słuchania 🙂
Witaj,
Wczoraj kupiłam Twoją płytę jest cudowna cieszę się, że Cie spotkałam. Dźwięk tej muzyki jest jak dźwięk wody i kryształów
Kupię jeszcze tą białą:)
Wszystkiego dobrego
Agnieszka
Dziękuję Krzysiu 🙂
Z Allegro najszybciej. Dziękuję
Twoja muzyka przywraca harmonię i niesie, i brzmi jeszcze długo potem, gdy ucichnie odtwarzacz.
Pokój z Tobą i miłość.
Anna
to jest muzyka afrodyzjak, otwierająca serca i dusze kobiet:). wiem, Kriss, że nie to jest twoim założeniem gdy tworzysz, ale tak twoja muza działa:). ja już jestem ustrzelona. hidden desires:) dee gee
miałam jednak rację co do działania twojej muzy:) skoro instrument ma wibracje swathisthany, to już wszystko jasne:). namaste!
Witam!
Od czasu, kiedy usłyszałam Cię w Warszawie w piątek wieczorem, jestem oczarowana tymi magicznymi dźwiękami wydostającymi się z niepozornego blaszanego statku UFO
Pewnie mnie nie pamiętasz, dziewczyny w wielkiej, zielonej bluzie, która rzuciła monetę do Twojej czapki i słuchała jeszcze chwilę starając się wchłonąć każdy dźwięk. Do teraz nie mogę sobie wybaczyć, że nie kupiłam wtedy Twojej płyty, ale na szczęście w dzisiejszych czasach łatwo wszystko odnaleźć i mimo wszystko stanę się jej posiadaczką
Ogólnie w swojej wiadomości zmierzam do tego, że naprawdę wielu jest „ulicznych grajków”, którzy prezentują swoje umiejętności i ustawiają się w zatłoczonych miejscach, aby ich kapelusze jak najbardziej się wypełniły. Wszędzie można znaleźć akordeonistów, skrzypków, gitarzystów i owszem, jest to często muzyka na wysokim poziomie, jednak nigdy żaden z nich mnie tak nie oczarował, żebym nie chciała się nigdzie ruszać, tylko słuchać. Siadając sobie w takim miejscu, ciemnym i nie tłocznym, stworzyłeś atmosferę idealną do odbioru tak nietypowej, pięknej muzyki. Naprawdę dziękuję za to, że już wiem czego będę słuchać w zimowe wieczory, sącząc w półmroku herbatę z zamkniętymi oczyma.
Pozdrawiam i życzę powodzenia i sukcesów w dalszym tworzeniu,
Magda.
Panie Krzysztofie,
kupiłam dzisiaj na Starym Mieście od Pana płytę Dhanwantari i .. cóż.. jeszcze raz dziękuję.. 🙂
Spotkanie z Pana muzyką w takim momencie mojego życia było dla mnie niezwykłym i budującym doświadczeniem. Jestem bardzo wdzięczna 🙂
Dobrze, że Pan JEST.. i Jest Miłością! Słyszy się Ją w Pana muzyce.. I Pan nią emanuje!
Przepraszam za taki poufały ton.. ale innych słów nie znalazłam ..
Piękna ta Pana Dusza, która tworzy takie dźwięki 🙂
Dużo Radości nam wszystkim Pan daje 🙂 Wznosi na te wyższe wibracje..
Pozdrawiam ciepło
Ps. Pozwoliłam sobie do Pana napisać ponieważ, nie wiem dlaczego, zostawiłam dzisiaj auto przy Parku Ujazdowskim i zrobiłam sobie spacer, który mnie zaprowadził.. po Pańską płytę. Jak po sznurku .. 🙂 To kawał drogi był 😉
Niech Pan gra!
🙂
Witam!
Od czasu, kiedy usłyszałam Cię w Warszawie w piątek wieczorem, jestem oczarowana tymi magicznymi dźwiękami wydostającymi się z niepozornego blaszanego statku UFO
Pewnie mnie nie pamiętasz, dziewczyny w wielkiej, zielonej bluzie, która rzuciła monetę do Twojej czapki i słuchała jeszcze chwilę starając się wchłonąć każdy dźwięk. Do teraz nie mogę sobie wybaczyć, że nie kupiłam wtedy Twojej płyty, ale na szczęście w dzisiejszych czasach łatwo wszystko odnaleźć i mimo wszystko stanę się jej posiadaczką
Ogólnie w swojej wiadomości zmierzam do tego, że naprawdę wielu jest „ulicznych grajków”, którzy prezentują swoje umiejętności i ustawiają się w zatłoczonych miejscach, aby ich kapelusze jak najbardziej się wypełniły. Wszędzie można znaleźć akordeonistów, skrzypków, gitarzystów i owszem, jest to często muzyka na wysokim poziomie, jednak nigdy żaden z nich mnie tak nie oczarował, żebym nie chciała się nigdzie ruszać, tylko słuchać. Siadając sobie w takim miejscu, ciemnym i nie tłocznym, stworzyłeś atmosferę idealną do odbioru tak nietypowej, pięknej muzyki. Naprawdę dziękuję za to, że już wiem czego będę słuchać w zimowe wieczory, sącząc w półmroku herbatę z zamkniętymi oczyma.
Pozdrawiam i życzę powodzenia i sukcesów w dalszym tworzeniu,
Magda.
[…] więcej informacji na temat Krzysztofa i instrumentu, na którym gra: http://vedayoga.wordpress.com/airman/ […]
[…] Lottig – więcej informacji na http://vedayoga.wordpress.com/airman/ lub […]
Witaj Krzysztofie!
Spotkałam się z Twoją zaczarowaną muzyką z 'szamańskich’ bębnów w Gdyni w pięknym miejscu moyayoga…poczułam się cudownie , jakby moje wewnętrzne dziecko zostało ukojone, utulone i dopieszczone oraz rozgrzane zarazem….muzyka Twoja jest jak panaceum, dobra na wszystko:)…
to był niezapomniany wieczór…dziękuję bardzo….również gratuluję pomysłowości aby grac na takim ciekawym intrygującym instrumencie…
pozostaję pod dużym wrażeniem i urokiem muzyki i wykonawcy zarazem…:)
życzę wspaniałych inspiracji i weny do tworzenia oraz satysfakcji i dużo szczęścia i miłości…
przesyłam energię uznania, podziwu, wdzięczności i miłości…..:)
Alinka.
Cześć,
Jeszcze do dziś nie mogę ochłonąć, po Twoim sobotnio-niedzielnym koncercie w czasie spotkania z Markiem Kukułką i Babcią. Właściwie Ci nie podziękowałem, ale chcę żebyś wiedział, że Twoja muzyka była dla mnie bardzo istotną częścią naszej medytacji w kręgu. Poproszę prześlij mi dane swojego konta – chciałbym kupić Twoje płyty.
Życzę Tobie pomyślności i ciągłego natchnienia do tworzenia tak wspaniałej muzyki.
Marek W
hej
pozdrawiam
rozmawialiśmy przy stacji metro centrum parę dni temu (24 kwiecień, koło dziesiątej rano)
kupiłam cd
kiedyś się zgłoszę, urzeczona jestem tym instrumentem i cieszę się że słucham płytki
hej 🙂
Bardzo dziękuje i zapraszam serdecznie 🙂
Witaj,
Nazywam sie Asia, spotkalismy sie na Jarmarku Dominikanskim w pierwszym tygodniu. Bylam wtedyz mezem i chwilke rozmawialismy
m.in o muzyce. Mieszkamy w Pruszkowie. Prawdopodobnie tak wiele ludzi poznales ze rozumiem ze mozesz nas nie pamietac;)
W sumie to niewazne;)
Kupilismy wtedy Twoja plyte i odkad po raz pierwszy ja wlaczylam nie moge jej wylaczyc. Twoja muzyka jest NIESAMOWITA! Jest elektryzujaca, niebanalna. Jest w stanie dotknac kazdego mojego zmyslu. Zaglebic sie w mojej duszy. Powoduje ze czuje ze jestem czlowiekiem. Gdy jej slucham jestem szczesliwa:)
Przepraszam za te slowa ale musialam Ci to napisac zebys wiedzial zenie tylko Ty czerpiesz z niej radosc 🙂
Pozdrawiam
Asia
Cześć,
za każdym razem kiedy grałeś w centrum przy metrze przechodziłam obok. Pomimo iż codziennie szłam spóźniona do pracy, zwalniałam. Słysząc jak grasz nie mogłam nie zwolnić, stawałam gdzieś obok i słuchałam. Nie mogłam inaczej, chociaż przez chwilę potrzebowałam pobyć z tą muzyką. Jest piękna, pociągająca… . Za każdym razem przechodząc, słysząc ją budziło się we mnie pragnienie świata…
Nasze dzisiejsze krótkie spotkanie i rozmowa uwolniły we mnie jakąś radość, coś pozytywnego i dobrego…
Dziękuję, że grasz czasem na ulicy, dzielisz się sobą z innymi … myślę, że nawet nieświadomie pomogłeś wielu ludziom…
Mam w sobie głębokie przekonanie, że robiąc w życiu to co kochamy, co jest naszą pasją, częścią nas, dzieląc się tym z innymi, zmieniamy świat na lepsze.
Moim wielkim marzeniem i planem jest odnaleźć to coś … dzisiejszy dzień, dzisiejsza radość i pozytywna energia, którą się ze mną podzieliłeś była cennym drogowskazem.
Słucham teraz Twojej muzyki z białej płyty, to nie to samo co na żywo, ale pozwalam jej działaś w mojej głowie i sercu.
Pozdrawiam, trzymaj się ciepło !
p.s: myślę, że Nepal na Ciebie czeka 🙂
Karolina
Witaj.
Z góry przepraszam że zawracam głowę i zabieram cenną energię na czytanie mojego maila.
Otóż(w skrócie) ,parę lat temu mieszkałem na wsi gdzie poznałem czym jest prawdziwe życie,natura wolność ,wewnętrzny ogień i siła.
Wchłonęła mnie do dziś filozofia Osho,życie Castanedy,świadome śnienie i sposób praktyki jogi według Iyengara .Niestety wróciłem do tzw.normalnego życia i… zaczyna brakować mi nieco bodźców do praktyki duchowej strony mojego Ja.Nie mam pewnie wystarczającej wiedzy lecz nauczyłem się jednej ważnej rzeczy:kto raz zaznał prawdziwej magii ten będzie jej szukał,dostrzegał i tworzył ją przez resztę życia.
Ja jestem na etapie w którym spełniłem swoje marzenie powrotu na wieś(poza Gdańsk) i szukam bodźców którę choć trochę pomogą na nowo obudzić moje wnętrze,poczuć magię.
I znalazłem.Od jakiegoś czasu chłonę podczas medytacji Twoją muzykę oraz muzykę innych zespołów i solistów hang drum.
Moje pytanie :czy jest szansa gdzieś ,w jakiś sposób kupić płyty z Twoją muzyką.Jest prawdziwym natchnieniem.Niestety linki do allegro są archiwalne a nie bardzo mogę znaleźć informację gdzie udać się na Twój występ.?Może jest jakaś inna opcja ?niezmiernie mi na tym zależy.
Z Dużym Szacunkiem Pozdrawiam Paweł
Cudowna muzyka. Tak się zasłuchałam, że zapomniałam o zapłacie za płytę.
Świetnie się przy niej pracuje.
🙂
Bardzo się cieszę 🙂
Zapraszam zatem do kontaktu
Serdeczności
Witam,
bardzo lubię słuchać muzyki, różnej, ale ostatnio słucham często czegoś relaksującego, czegoś co miło brzmi dla ucha i wiecie…. to co dzisiaj usłyszałam, przeszło moje wyobrażenia o muzyce. Sprawiła to muzyka, jaką tworzy Krzysztof Lottig, słuchałam każdego utworu z zamkniętymi oczyma, wyobrażałam sobie, że jestem w innym świecie, ta muzyka brzmi jak balsam, jest delikatna, subtelna , ale żeby to poczuć… trzeba jej posłuchać, wsłuchać się w każdy dźwięk, każdą nutkę. Jestem pod wrażeniem… Chyba wrócę na FB i posłucham jeszcze, bo … ciągle mi mało, i mało, dziękuję, że mogę słuchać czegoś takiego 🙂
Symfonia dźwięków, barw i świateł wybija akordy na powitanie i wznoszenie Świętej Chwili – CISZY.
Gdyby niebo miało uszy, ucieszyłoby się z tak pięknego odbicia światła – Dźwięku 🙂
Dziękuje za doświadczenie 🙂
Jeśli pragniesz niekonwencjonalnego brzmienia nowa płyta Krzysztofa dostarczy Ci to oraz wielu innych niezwykłych możliwości. Muzyka ta zaniesie Cię do różnych zakątków czasu i przestrzeni…fantazjuj…daj się jej ponieść…poczuj ją. Możesz dzięki niej przenieść się do swojego wnętrza i odreagować bądź uzdrowić właśnie to co akurat potrzebuje Twojej uwagi. Ja szczególnie polecam do tego celu utwór „Luna” lub „Atlantis”. Na końcu płyty mój ulubiony utwór „Snake”który to porusza we mnie już zupełnie inne instynkty i budzi zachwyt rytmem, charakterem i duszą… może Cię wprowadzić w trans. Gratuluje dzieła muzycznego i serdecznie polecam. <3
Polecam gorąco!!!! Muzyka niezwykle subtelna i inspirująca. Dociera do każdego zakątka duszy. Na pewno warto posiadać w swojej kolekcji taką płytę.
Polecam, płyta jest przepiękna <3
głęboki relaks gwarantowany 🙂
Polecam nową płytę Krzysia… jak i dwie poprzednie 🙂
Podarowałam ją sobie, podarowałam ją mamie…
Działa bardzo…w samochodzie nie mogę jej słuchać, gdyż po krótkiej chwili ta głębia dźwięku wprowadza w medytację, głębszą niż jest wskazana w trakcie prowadzenia samochodu…
Piękna muzyka…uzdrawianie… dla Duszy, dla Serca… czuć bardzo, że z Duszy i Serca płynie…
…no i mój ulubiony utwór nr 8 Snake
https://www.youtube.com/watch?v=xsN-yNGeV6g
Dziękuję Krzysiu <3
Na zdrowie 🙂
Piękna, kojąca muzyka 🙂
(płyta jest cudna!)
wiruje tańczy płynie
przenika
obmywa koi
scala
…
odlatuję
do mnie powracam
do wewnątrz
jest mi dobrze
tutaj
teraz
wiruję tańczę płynę
jestem
uwielbiam <3
Każdy utwór, który tworzy nową płytę jest szczególny. Zarówno pojedyncze dźwięki, jak i całe kompozycje budują spójną aurę, są lekkie i jednocześnie pełne ukrytych symboli.
Cristal Mysore niesie oryginalne brzmienia, głęboko odprężające. Luna jest pozytywnie uzależniającą refleksją, taką – w którą po jednym wysłuchaniu – jest się gotowym znowu zanurzyć.
Tytułowe Cykade: płyną, biegną. Explorer odsyła mnie w daleką podróż. Ten utwór jest lotny, wręcz powietrzny, piękny. Snake – jakże przestrzenny(!) i mistyczny.
Głos – przypuszczam, że śpiew autora – który w pewnym momencie pojawia się w Horizon, bardzo dobrze współbrzmi z melodią. Jest jak znak, ślad na piasku – pojawia się przez chwilę w tle, po to, żeby zaraz przeminąć.
We wszystkich utworach podoba mi się balans: bogactwo dźwięków i jednoczesna oszczędność. Siłą (mocą) jest w moim odczuciu także brak słów. Dźwięki same w sobie niosą już przekaz. I dopóki mniej znaczy więcej, tym więcej chce się słuchać tych brzmień. <3
Krzysiu Twoje płyty to istna magia! Po ich przesłuchaniu tak naprawdę nie wiedziałam gdzie się znajduje, to był jakiś nierealny świat serce rośnie przy każdej kolejnej nutce i ma się ochotę słuchać więcej i więcej 🙂
Coś przecudownego. Dziękuje za to co robisz i tworzysz. Dzięki Twojej muzyce człowiek pragnie miłości, ukojenia i przybliża się do natury…to jest piękne 🙂
A tak przy okazji moja córcia Malwinka, która ma 19 miesięcy i ciężko ułożyć ją do snu, usiadła mi na kolana i usnęła w mig przy dźwiękach tej wspaniałej muzyki nie zdążyła nawet dojeść ciasteczka bidulka 😉
Życzę powodzenia Krzysiu, niech Twoja muzyka otuli cały świat! 🙂
Ja miałam dzisiaj szczęście odkryć niesamowitą, przenikająca, kojącą muzykę tworzoną przez Krzysztofa. Wrażenia niezapomniane, do ktorych będę wracać często.
delikatność i siła. ukojenie i ożywienie. poczułam się jak ryba 🙂
w Sopocie, zaczarowaleś, zahipnotyzowałeś mnie.. Bardzo żałuję że nie kupiłam płyty… Cudowneee
🙂
Bardzo mi miło 🙂
Nic straconego – zobacz: https://www.soundlovemedicine.pl/sklep/
Serdeczności
Gorąco polecam Soundlove Medicine ? Zabiorą was we wspaniałą podróż w głąb siebie przy aksamitnych dźwiękach, które delikatnie otulą ciepłem i światłem ❤️ Miód na serca ?
Byłam na Waszym koncercie w Metatron Holistyczne Centrum Wiedzy i Naturalnych Terapii w zeszłym roku i było magicznie
✨??❤️???
Polecam ????
Muzyka Soundlove Medicine dociera Tam gdzie Cumuje Prawda,Wolnosc,Milosc slowem Boski Pierwiastek… Pomaga podczas Wewnetrznej Transformacji zdecydowanie ulatwia Ten proces… Milosc od Pierwszego Sluchania… DZIEKUJE ??
Cudo.Mam płyty z dźwiękiem osobiście od Krzysztofa naprawdę uzdrawia. Polecam ❤️ ?❤️
Cudo.Mam płyty z dźwiękiem osobiście od Krzysztofa naprawdę uzdrawia. Polecam ❤️ ?❤️